Poza tym to taka zupa na wyczyszczenie lodówki ;)
Polecam - załatwia obiady i kolacje/jedzonko do pracy dla dwóch osób na dwa dni. Wygodne.
Nieskomplikowana zupa z soczewicy
1 duża cebula
1 spora marchewka
2 pietruszki (średnie takie)
4 średnie ziemniaki
3 ząbki czosnku
1 szklanka pomarańczowej soczewicy (tak, to to samo, co czerwona)
1 łyżeczka kurkumy
bulion warzywny (domowy albo ewentualnie z kostki eko - bez glutaminianu sodu)
opcjonalnie: czubrica do smaku
4 liście laurowe
sól, pieprz
oliwa z oliwek (jakieś 3-4 łyżki - jak ktoś woli mniej, można mniej, tylko warzywka trzeba na czymś przesmażyć)
łyżka masła
Marchewkę i pietruszki ścieramy na tarce o grubych oczkach lub na słupki, jeśli mamy taką sprytną tarkę :)
Ziemniaki kroimy w drobną kosteczkę i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie w oddzielnym garnku.
Cebulę siekamy drobno, czosnek przeciskamy przez praskę.
W garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek z masłem. Na gorącą wrzucamy kurkumę. Smażymy kilka/kilkanaście sekund, dorzucamy cebulę z czosnkiem. Odrobinę solimy i czekamy aż się pięknie zeszkli. Następnie dodajemy warzywa (marchewkę i pietruszkę) i przesmażamy chwilę (2 min). Dorzucamy suchą soczewicę. Smażymy aż warzywa trochę zmiękną. Następnie zalewamy bulionem - trochę powyżej linii warzyw. Dodajemy liście laurowe. Gotujemy na małym ogniu aż warzywa i soczewica będą miękkie (niedługo - pomarańczowa soczewica gotuje się naprawdę szybko).
Z gotowej zupy wyławiamy liście laurowe, doprawiamy solą i pieprzem. Dorzucamy ziemniaki. I teraz możemy zupę zmiksować lub nie - jak wolicie.
Smacznego!
Przepis dołącza do akcji:
...reprezentując kolor ŻÓŁTY oczywiście!
oraz do: