Przedwiośnie (a do tego przednówek!) to dziwna pora - pierwsze promyki słońca i ciepło budzą uśpione zimowym chłodem nadzieje, zachęcone zmianą rośliny chętnie wystawiają główki na świat, głodne ptaki wyfruwają z gniazd w poszukiwaniu jedzenia, wszystko się budzi...
To piękne, choć złudne nieco. Dziś już znów niebo zasnuły gęste chmury, temperatura spadła znacznie bliżej 0, niż 10 stopni. W marcu, jak w garncu w końcu, więc czemu tu się dziwić.
Na okoliczność zmiennej aury, proponuję dziś zupę z soczewicy, która jest dla mnie ewidentnie zimowa, ale kolor ma piękny i jasny, jak zaklęte w nasionach słońce! Taki marcowy mix :)
Zupa z soczewicy:
1 mały seler
1 średnia marchewka
1 mała pietruszka
1 średnia cebula
3 ząbki czosnku
3/4 szklanki suchej pomarańczowej soczewicy
kurkuma, kolendra mielona, sól, pieprz
oliwa z oliwek
Cebulę kroimy drobno, czosnek również (można przecisnąć przez praskę). Pozostałe warzywa ścieramy na tarce o grubych oczkach albo kroimy na bardzo cienkie paseczki. Na rozgrzaną oliwę wrzucamy 1/2-1 łyżeczki kurkumy i 1/2 łyżeczki kolendry. Smażymy chwilę, żeby się aromatami podzieliły. Dodajemy cebulę z czosnkiem. Szklimy (posoliwszy najpierw). Następnie dorzucamy starte/pokrojone warzywa. Podsmażamy chwilę. Dolewamy wody tyle, żeby zakryło warzywa i jeszcze troszkę :) Jak się zagotuje - wrzucamy soczewicę, zmniejszamy gaz i, jeśli się da, pod przykryciem gotujemy powolutku, aż wszystko będzie miękkie. Ba! Nawet powiedziałabym - rozgotowane. Na koniec dodajemy sól i pieprz do smaku. Odstawiamy na chwilę, żeby się wszystko przegryzło i zajadamy, aż nam się uszy trzęsą :)
p.s. soczewica wypija z reguły sporo wody - można ją spokojnie uzupełniać (dolewać znaczy:) ). Smacznego!
OdpowiedzUsuńhãng eva
vé máy bay đi mỹ tháng nào rẻ nhất
korean air vietnam
mua ve may bay di my hang korea
mua vé máy bay đi canada
Cuoc Doi La Nhung Chuyen Di
Ngẫu Hứng Du Lịch
Kien Thuc Du Lich
ve may bay di canada