Prawie świątecznie :)
Bogaty, fajny keks, ale nie najlepszy, jaki w życiu jadłam. Zrobiłam bez polewy, ale Wam proponuję zrobić z. Nie miałam po prostu białej czekolady, a za ciemną jakoś nie tęsknię ostatnio.
Przepis z Kwestii Smaku.
Keks
(u mnie wyszło dużo - na dwie foremki 20 x 10 cm)
Bakalie:
1 szklanka rodzynek
1 szklanka suszonej żurawiny
10 suszonych śliwek pokrojonych w kosteczkę
1/2 szklanki posiekanych migdałów
3 łyżki posiekanej skórki pomarańczowej
50 g gorzkiej czekolady
Do namoczenia bakalii: 2/3 szklanki likieru pomarańczowego (Cointreau) i soku pomarańczowego (w sumie). Może być też brandy, czy grappa albo sam sok.
Dodatkowo dodałam:
1 cukier wanilinowy
3 łyżki dżemu pomarańczowego
Poza tym, co powyżej:
1 szklanka mąki orkiszowej (typ 700)
1,5 szklanki mąki kukurydzianej
1 szklanka płatków orkiszowych
1/2 szklanki brązowego cukru
2 płaskie łyżeczki sody
3 jajka kurze lub 12 przepiórczych
100 g masła (roztopionego)
Krok 1:
Przygotowanie bakalii.
Do garnka wlewamy alkohol lub/i sok. Doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia, zalewamy bakalie (oprócz czekolady!). Odstawiamy na 30 min.
Krok 2:
Dodatki mieszamy ze sobą, dodajemy czekoladę (posiekaną). Odstawiamy.
Krok 3:
Piekarnik nagrzewamy do 175 st. C. Formę (dużą) albo dwie małe smarujemy masłem i (jeśli chcemy) wykładamy papierem do pieczenia. Nie trzeba.
Krok 4:
W misce łączymy mąki, sodę, cukier i płatki.
Jajka roztrzepujemy z masłem, wlewamy do bakalii. Mieszamy. Przelewamy wszystko do suchych składników. Mieszamy do połączenia się wszystkiego.
Przekładamy do formy. Pieczemy w środkowej części piekarnika przez 40-45 min lub do suchego patyczka.
Studzimy dokładnie. Przechowujemy w folii aluminiowej.
Gdyby ktoś chciał robić polewę -> zerknijcie do oryginału.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz