Najlepszy na świecie!!!
No, to tak w charakterze wstępu :)
To chyba pierwsza mięsna rzecz (nie licząc ryb) na tym blogu. Za to - doskonała!
Bigos kojarzy mi się ze Świętami. Choć jeszcze do nich daleko - zamykam mocno oczy na ten nietaktowny auftakt świąteczny galerii handlowych - postanowiłam umilić sobie ponurą listopadową rzeczywistość. Ogród tonie po prostu we mgle i liściach (tak, tak, niestety jeszcze ich nie ogarnęłam... Bo to ocean jest wszakże! ;) Jak można zgrabić ocean? Można na suchego jego przestwór jedynie wpłynąć :)), a ja ładuję do gara ogromnego (największego, jaki mam) piękną kiszoną kapuchę z beczki i cudownie pachnące grzyby, i ziele angielskie aromatyczne, i pieprz, i.... ale o tym poniżej.
Zapraszam do przygody z tym bigosem - nie jest tłusty i ciężki, jest za to fantastycznie kwaśny, pachnący Świętami i taki... polski i domowy :) Niech żyje kapusta kiszona i przepisy Mam!
Bigos
1 kg karkówki
2 kg kiszonej kapusty (z beczki, nie z folii - chyba, że macie jakąś dobrą z folii - ja nie znalazłam takiej...)
2-3 łyżki przecieru pomidorowego (nie passaty, tylko koncentratu)
garść suszonych grzybów (w zależności od preferencji - ja lubię, więc daję więcej)
1 duża cebula albo dwie średnie
oliwa oliwek do podsmażenia cebulki
5 ziarenek ziela angielskiego
5 sporych liści laurowych
10 ziarenek pieprzu czarnego
5 suszonych śliwek
Karkówkę (umytą rzecz jasna) kroimy w kosteczkę (niezbyt dużą raczej, choć i tak się skurczy), cebulę drobno siekamy, kapustę możemy trochę pokroić, ale nie musimy (ona z reguły jest już poszatkowana).
W dużym garnku rozgrzewamy kilka łyżek oliwy, cebulę szklimy, dorzucamy pokrojone w kostkę mięso. Smażymy, żeby zamknęły się w nim wszystkie pory. Można trochę posolić, ale odrobinę. Zobaczycie - z czerwonego mięso zmieni kolor na... hmm, popielaty :) Wtedy dorzucamy kapuchę, grzyby, śliwki, przyprawy i przecier/koncentrat. Zalewamy wodą (kapusta ma być przykryta, ale ledwo - nie chodzi o to, żeby zrobić zupę:)). Gotujemy jakieś 2 godziny pod przykryciem. Mieszamy od czasu do czasu.
Na noc odstawiamy z chłodne miejsce, następnego dnia zagotowujemy i gotujemy jeszcze z godzinę. W kolejnych dniach gotujemy już tylko chwilę. Najsmaczniejszy po kilku dniach - w ogóle im starszy, tym lepszy. Jeśli to dla Was za dużo - spokojnie można zapakować do słoików, jak przetwory i trzymać w lodówce przez, hmm, to dość długi czas przynajmniej kilkutygodniowy.
Smacznego!
Właśnie poczuła, że idą Święta!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńeva air ticket
giá vé máy bay đi mỹ khứ hồi
hãng hàng không korean air vietnam
vé máy bay đi mỹ khoảng bao nhiêu
săn vé máy bay giá rẻ đi canada
Những Chuyến Đi Cuộc Đời
Ngẫu Hứng Du Lịch
Tri Thức Du Lịch
ve may bay di canada