Indie...
Przedmiot marzeń, snów, kraina tysiąca twarzy i wcieleń, świętych krów i przepaści klasowych, nieziemskich kolorów i nowych smaków.
Nie wszystkie smaki indyjskie lubię... Tak naprawdę, to większość potraw jest dla mnie zbyt ostra. Tam, dzieci jedzą zielone chilli, jak cukierki. Brrrr!
A jednak, to dla Europejczyka czarodziejska przestrzeń. Ten kraj jest w każdym calu i n n y. Inaczej pachnie, inaczej smakuje, inaczej brzmi. To fascynujące, choć początkowo naprawdę trudno patrzeć na niego bez europejskich "filtrów", ocen i systemów wartości. A tak się nie da, bo tam wszystko wymyka się absolutnie wszelkim naszym kryteriom czy podziałkom. Tego kraju trzeba doświadczać. Pozwolić, żeby płynął przez nas strumieniem. Poddać się jego hipnotycznemu czarowi.
...bo naprawdę warto.
Przez ostatni tydzień, z różnych względów i z różnymi ludźmi, rozmawiałam o Indiach. Tak się jakoś dziwnie zdarzyło, że nagle kilka osób zaczęło się tym tematem interesować. Synchronicznie. I dobrze. I pięknie, bo warto tam pojechać, choć raz w życiu!
Moja przyjaciółka mieszka teraz w Indiach ze swoim mężem. I pisze o nich - o Indiach. Ciekawie pisze, "ze środka". Zainteresowanym polecam: India News
I przez te wszystkie rozmowy, wspomnienia, sentymenty, postanowiłam dziś zaserwować sobie coś indyjskiego - bardzo szybkiego, wygodnego i...smacznego!
(przepis oryginalny - moja inspiracja - pochodzi z książki The World Vegetarian Cookbook)
1 duża cebula
1/2 papryki (u mnie była zielona)
1/2 puszki ciecierzycy
1/3 puszki groszku
z 15 fasolek szparagowych (ja użyłam takich ze spiżarnianej półeczki - z zachowanych letnich zbiorów)
puszka pomidorów krojonych (np. z czosnkiem, Valfrutty)
1 cm świeżego imbiru (korzeń)
przyprawy: kurkuma (1 łyżeczka), kminek mielony (1 łyżeczka), kolendra mielona (1 łyżeczka), słodka papryka (1 łyżeczka), papryka chilli (pieprz cayenne) (jak kto lubi - u mnie była 1/4 łyżeczki, a i tak było ostre)
sól (1 łyżeczka)
oliwa z oliwek
Na patelni rozgrzewamy oliwę. Jak jest gorąca wrzucamy pokrojoną cebulę. Solimy. Dajemy chwilę na mocne zeszklenie. Na 30 sekund wrzucamy posiekany korzeń imbiru. Potem zmniejszamy gaz i wrzucamy przyprawy. Smażymy chwilę, żeby się pięknie smaki i aromaty połączyły. Wrzucamy pomidory i paprykę. ok 5-7 min dusimy na maleńkim gazie pod przykryciem, żeby się papryka zrobiła półmiękka. Po tym czasie dodajemy groszek, ciecierzycę i fasolkę pokrojoną na mniejsza kawałki, niż cała fasolka :)
Chwilę dusimy (ale bardziej po to, żeby się zrobiło gorące).
Podajemy. Można się pokusić o posypanie tegoż dania świeżą, posiekaną kolendrą, jak ktoś dysponuje.
Smacznego!
OdpowiedzUsuńeva air vietnam
gia ve may bay eva di my
korean air vn
mua vé máy bay đi mỹ giá rẻ
đặt vé máy bay đi canada
Những Chuyến Đi Cuộc Đời
Ngau Hung Du Lich
Tri Thức Du Lịch
ve may bay di canada