wtorek, 29 maja 2012

Zupa kalafiorowa z serem pleśniowym

Prosta zupa, a jednocześnie taka jakaś wytworna, francuska. I odpowiednio francusko-serowo-ciężka, więc ostrzegam. Niemniej jednak - warto zaryzykować od czasu do czasu, prawda?
Smacznego :)

Przepis znalazłam tutaj, ale coś po swojemu pokombinowałam.




Zupa kalafiorowa z serem pleśniowym


1 mały kalafior
1 cebula
1/2 trójkątnego Niebieskiego Lazura (lub więcej, jeśli ktoś bardzo lubi)
1 litr wywaru z warzyw (może być z ekologicznej kostki bez glutaminianu sodu lub ze świeżych/suszonych warzyw)
sól, pieprz, kurkuma, gałka muszkatołowa
oliwa z oliwek
pestki dyni
opcjonalnie: kwaśna śmietana (mały kubeczek - ja zrobiłam bez)

Kalafior dzielimy na różyczki, cebulę siekamy. W garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek, na gorącą wrzucamy kurkumę, smażymy kilka sekund, dorzucamy cebulę. Smażymy na średnim ogniu do miękkości. Dodajemy kalafiorowe różyczki. Przesmażamy szybko. Zalewamy bulionem. Gotujemy do miękkości.
Miksujemy na krem (w blenderze np). Wrzucamy pokruszony na kawałki ser. Mieszamy, żeby się rozpuścił. Ścieramy trochę gałki muszkatołowej (jak ktoś nie lubi, można pominąć).

Podajemy z okruszkami sera lub prażonymi na suchej patelni pestkami dyni.

Smacznego!

1 komentarz: