Zrobiłam wczoraj wstępny po-zimowy porządek w ogrodzie - przynajmniej ZA domem, poczułam zbliżające się słońce i ciepło, śpiewające ptaki, zapach ziemi, wiosenną grę światłocieni i jakoś zrobiło mi się lżej na duszy. Bliskość ziemi, jej zapach, atmosfera przygotowywania się do czegoś nowego, czystego, pięknego działają lepiej niż cokolwiek innego. No, może poza dobrym jedzeniem :)
Pracując, sprzątając, porządkując, myślałam sobie mimochodem o...jedzeniu. Ba! I napadła mnie nieodparta ochota na...tartę. W ubiegłym tygodniu doszła do mnie w końcu wyczekana książka Beatrice Peltre "La Tartine Gourmande. Recipes for an inspired life". Jest WSPANIAŁA! Ciepła, bezpretensjonalna, pastelowo szczęśliwa i prosta. Napiszę jeszcze o niej, bo z pewnością będę czerpać pełnymi garściami z zamieszczonych tam przepisów (wprost lub jako inspiracja). Obiecuję.
Tak czy inaczej, lektura tej pozycji przyczyniła się zapewne w dość znaczącym stopniu do mojej tarto-chętki :)
A jak już wspomniałam - od jakiegoś czasu moje kulinarne myśli "prześladowały" również ziemniaki :)
Tarta à la ruskie to moja próba połączenia dwóch chęci, pragnień, potrzeb - francuskiej i...poznańskiej.
Osobiście uważam, że udana :)
Zalecam wypróbowanie w celu zbudowania własnej opinii.
Tarta à la ruskie
Ciasto:
90 g mąki ryżowej
50 g mąki gryczanej
40 g mąki z prosa
85 g zimnego masła
3 jajka przepiórcze albo jedno małe kurze
3 łyżki wody mineralnej (zimnej!)
szczypta soli
Farsz:
2,5 dużego ziemniaka (albo 4 średnie) - ugotowane i przeciśnięte przez praskę
1 średnia czerwona cebula
250 g (1 kostka) białego sera (najlepiej tłustego)
100 g kefiru lub kwaśnej śmietany
sól, pieprz, kurkuma
oliwa z oliwek
Ciasto:
Mąki mieszamy ze szczyptą soli, wysypujemy na stolnicę. Masło siekamy z mąką (jak na kruche ciasto). W połowie siekania, w środku "masy" robimy dołek, wbijamy jajko/jajka i wlewamy wodę. Zagniatamy szybko zwięzłe ciasto (nie przejmujcie się, jeśli składniki nie od razu się połączą - masło w końcu ociepli się od temperatury rąk i sklei mąkę). Formujemy kulę, zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na min. godzinę.
Ja robię tak, że od razu wyklejam ciastem formę i wstawiam do lodówki, ale robię tak dlatego, że nie bardzo mi wychodzi wałkowanie kruchego ciasta ;) W każdym razie opcje są dwie. Jeśli wybierzecie tę zgodną ze sztuką (czyli 1) - po wyjęciu ciasta z lodówki należy je rozwałkować (można między dwoma kawałkami folii spożywczej) i przenieść na formę, wykleić ją równo, nadmiar ciasta obciąć i wykorzystać do czegoś sensownego (np. tartaletki).
Farsz:
Ziemniaki gotujemy w osolnej wodzie. Ugotowane przeciskamy przez praskę. Mieszamy z serem.
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, wsypujemy 1/2-3/4 łyżeczki kurkumy, smażymy kilka(naście) sekund, dodajemy pokrojoną drobno cebulę. Solimy. Smażymy na trochę zmniejszonym ogniu kilka minut. Dodajemy do masy ziemniaczano-serowej. Doprawiamy solą i pierzem. Na końcu dodajemy kefir/śmietanę. Mieszamy. Konsystencja powinna być aksamitna, ale nie płynna.
Po upływie godziny (lub więcej) nagrzewamy piekarnik do 180℃.
Wyciągamy ciasto z lodówki. Obojętnie, którą drogą poszliśmy - na skróty czy dłuższą, z wałkowaniem, ciasto, które w ten czy inny sposób znalazło się w foremce, nakłuwamy w kilku miejscach widelcem i wstawiamy do piekarnika na 15 min.
Następnie wyciągamy, wypełniamy tartę masą "ruską" i wstawiamy z powrotem na 30 min. Po 15 min. wyłączamy dolną grzałkę. Możemy włączyć termoobieg na ostatnie 10 min (ja tak zrobiłam).
Studzimy troszkę i pałaszujemy (np. z jakąś sałatką). Doskonała na drugi dzień :)
Uwaga - ciasto jest bardzo kruche, więc do przenoszenia najlepiej użyć bardzo szerokiego noża lub tej szpatułki do ciasta :)
Wydaje się pracochłonne, ale nie jest takie - słowo!
Smacznego!
Bardzo fajny pomysł, muszę wykorzystać :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twojego bloga, bardzo smacznie sie zapowiada:) Pyszności:) Bardzo apetyczne zdjęcia:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :) zapraszam częściej! (fajnie, że nie tylko mnie się podoba to, co tu wyprawiam:)). Pozdrawiam słonecznie!
OdpowiedzUsuńeva flight
vé máy bay đi mỹ eva air
lịch bay của korean airlines
săn vé máy bay đi mỹ giá rẻ
vé máy bay đi canada giá bao nhiêu
Những Chuyến Đi Cuộc Đời
Ngẫu Hứng Du Lịch
Kien Thuc Du Lich
ve may bay di canada