środa, 30 marca 2011

Hummus i rudzik

Odkryłam, że mój ogród jest rajem dla... ornitologa.
 Ile tutaj przylatuje przedstawicieli ptasiego grona! A jacy są śliczni!
Ostatnio przyleciały dwie prześliczne, wielkie sójki. Wróble, szpaki, wrony, gawrony, sikorki to stali bywalcy.
Moim wczorajszym gościem był śliczny ptaszek wielkości wróbla, z pięknym, pomarańczowym żabotem pod szyją. Popytałam tu i tam i okazało się, że to rudzik. Naprawdę uroczy i elegancki gentleman!


A jak tylko wyjrzy rano słonko - mam tu prawdziwy polifoniczny, ptasi koncert. Takie prywatne ptasie radio.

Skoro już mowa o poranku - na dziś: hummus - jedna z prostszych past do chleba lub wafli ryżowych, jeśli ktoś chleba nie może.



Hummus

puszka ciecierzycy (lub tyle samo - 250 g ugotowanej wcześniej)
2-3 łyżki tahini* (pasty z sezamu) na puszkę ciecierzycy
1-2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki soli (jeśli używamy ciecierzycy z puszki), więcej, jeśli gotowanej - do smaku
2-3 łyżki oleju lnianego
3-4 łyżki przegotowanej wody
sok z połowy cytryny

Ciecierzycę osączamy na sitku. Przekładamy do jakiegoś wysokiego pojemnika, dodajemy pozostałe składniki i rozdrabniamy ręcznym blenderem tak długo, aż wyjdzie nam gładka, jak masło orzechowe, masa.
Solimy do smaku tak, jak lubimy. Przechowujemy w lodówce.
Bardzo smaczna z ogórkiem kiszonym lub awokado. 
Można też dodać świeżo mielony pieprz lub/i chilli, jak ktoś lubi ostrzej.

Smacznego!





*jeśli nie mamy gotowej tahini, przygotujmy sobie 5 łyżek ziaren sezamu i 2 łyżki oliwy extra virgin. Ziarna prażymy na suchej patelni. Jak zrobią się złote - ale nie brązowe! - zdejmujemy je z ognia, studzimy i mielimy w młynku lub blenderem ręcznym. Dodajemy oliwę i dokładnie miksujemy na gładką masę.

3 komentarze: